sobota, 2 lutego 2013

Harry Styles - Happy Days cz. III

Harry Styles - Happy Days cz. III

 6 lat, wakacje na Florydzie. Co za strój.!

Konkurs odbywał się w szkolnej stołówce. Zdecydowaliśmy, że ubierzemy się tak samo. Mieliśmy na sobie białe koszule i czarne krawaty. Wydawało nam się, że wyglądamy naprawdę fajnie. Wszyscy nasi przyjaciele stali tuż przy scenie, kiedy śpiewaliśmy 'Summer of 69'. Po występie podeszła do mnie pewna dziewczyna i powiedziała 'Skąd wyście to wzięli?'. Wybrano trzech finalistów, w tym nas. Musieliśmy zaśpiewać jeszcze raz, i tak wygraliśmy. To było niesamowite.  Po wszystkim doszliśmy do wniosku, że trzeba brać niektóre rzeczy bardziej poważnie, kiedy już przyjdzie co do czego.

Po konkursie nieco zmienił się zespół, ponieważ przyszedł nowy basista i jednocześnie gitarzysta o imieniu Jacob. Ćwiczyliśmy w każdą środę po szkole w domu Will'a. No i w końcu doszło do pierwszego koncertu. 

Dziewczyna z mojej szkoły powiedziała mi, że jej mama wychodzi za mąż i chciałaby żebyśmy zagrali na jej weselu. Zgodziliśmy się i ćwiczyliśmy solidnie przez dwa dni. Mieliśmy przygotowaną listę z około 25 piosenkami, które wybrała panna młoda, więc musieliśmy się dużo nauczyć. Użyliśmy systemu PA (chodzi o głośniki, mikrofony itp.) mojego ojczyma i wypadliśmy naprawdę bardzo dobrze. Śpiewaliśmy dużo piosenek Boba Marleya, kikla akustycznych i ja śpiewałem jeszcze 'Hallelujah'.

Jeden z gości weselnych był producentem muzycznym. Po wszystkim podszedł do nas i zaczął z nami rozmawiać. Powiedział, że byliśmy naprawdę dobrzy. Dodał także że przypominam mu Micka Jaggera, którego oczywiście kocham. 

Zapłacono nam 160 funtów za koncert, więc po 40 funtów dla każdego i mieliśmy darmowe kanapki. Czego więcej chcieć.? Zaczęliśmy ćwiczyć coraz więcej. Mama Will'a jest prezenterką telewizyjną i radiową w radiu Yvette Fielding. Naprawdę nas wspierała, dawała nam rady i pomagała nam we wszystkim. Zaczęliśmy myśleć na poważnie o zespole i chcieliśmy dostać kontrakt pewnego dnia. 

Zawsze myślałem żeby pójść do The X Factor i oglądając Eoghana Quigg'a oraz Lloyda Daniels'a - młodych chłopaków jak ja - sprawiło, że chciałem tego jeszcze bardziej. Wydawało mi się też, że koncerty z zespołem dały mi posmak prawdziwych występów. Pokochałem bycie na scenie i chciałem tego coraz więcej i więcej. 

Nie wiedziałem czy miałem co potrzeba i byłem naprawdę zdenerwowany podejmując decyzję, więcw końcu moja mama wypełniła podanie, i wysłała je za mnie - jestem jej za to bardzo wdzięczny. Często mam takie momenty kiedy zastanawiam się 'Co jeśli by tego nie zrobiła' lub 'Co jeśli to i to by się nie zdarzyło?'. Miałem kiedyś jeden taki dzień kiedy wszyscy siedzieliśmy i patrzyliśmy na artykuł o nas. I wtedy mnie to uderzyło. Gdybym nie poszedł do The X Factor wciąż byłbym w collegu. Zamiast tego podróżuje po całym kraju - i po innych częściach świata - z 4 moich najlepszych przyjaciół, przeżywając najlepszy czas jaki mógłbym mieć . 

----------------------------------
To ostatnia część Happy Days Harrego, następny 'rozdział' nazywa się Moving On Up i także został napisany przez Harrego. :)
Jeśli macie jakieś pytania: http://ask.fm/OneDirectionfakty

piątek, 1 lutego 2013

Harry Styles - Happy Days cz.II

Harry Styles - Happy Days cz. II

Spójrz na tą tarantule! 

Jestem singlem od końca 2009 roku i dobrze mi z tym. Świadomie nie szukam dziewczyny, ale jeśli spotkałbym osobę którą bym polubił, byłoby świetnie. Lubie z kimś być i jeśli spotkałbym odpowiednią osobę, zobaczylibyśmy co mogłoby się zdarzyć. 

Kiedy miałem 12 lat znów przeprowadziliśmy się do Holmes Chapel i wtedy moja mama poznała mojego ojczyma Robin'a. Naprawdę go lubiłem i zawsze pytałem mamę kiedy przyjdzie, ale ona najpierw chciała się upewnić, że Gemma i ja nie mieliśmy nic przeciwko. Bardzo się tym martwiła, więc w końcu ja napisałem smsa do niego, żeby przyszedł ponieważ uważałem że jest naprawdę fajnym facetem. Zawsze miałem z nim dobry kontakt i do teraz go mam. 

Byłem bardzo zadowolony kiedy Robin oświadczył się mojej mamie. Zrobił to całkiem niespodziewanie, podczas oglądania Coronation Street w Wigilię, kilka lat temu. Byłem wtedy w domu mojej dziewczyny Abi i pamiętam jak moja mama zadzwoniła do mnie, i byłem naprawdę szczęśliwy kiedy powiedziała mi że biorą ślub. Nie jestem pewien kiedy się pobiorą, chociaż kilka osób sugerowało im to, nie sądzę żeby One Direction zagrało na weselu.

Zawsze byliśmy blisko z moją mamą. Byłem maminsynkiem. Miałem też bardzo dobry kontakt z moim tatą Desem i wspiera mnie we wszystkim co robię. Myślę, że pod wieloma względami jesteśmy do siebie bardzo podobni.

Z siostrą zazwyczaj też mam bardzo dobry kontakt. Wiem, że zazwyczaj rodzeństwa kłócą się i my także to robiliśmy kiedy dorastaliśmy, ale teraz spędzamy dużo czasu razem i nawet pojechała ze mną w część trasy. 

Popełniłem kilka modowych wpadek i niestety są na to dowody w postaci zdjęć! Moje włosy zmieniały się naprawdę wiele razy w ciągu ostatnich lat. Kiedy urodziłem się moje włosy miały kolor bardzo jasnego blondu i były kręcone, potem były brązowe i proste, i później znów były kręcone kiedy miałem 12 lat. Więc przeszły przez kilka etapów. Najgorszym błędem prawdopodobnie było zrobienie blond pasemek, kiedy miałem około 8 lat. Myślałem, że to wygląda fajnie kiedy poszedłem do szkoły po zrobieniu tego, ale patrząc wstecz wyglądałem jak natrysk (nie wiem o co mu chodziło, napisał 'I looked like a douche' ). Ubierałem się w dresy i wszystko co kiedykolwiek chciałem robić to pojeździć na rowerze, i myślę że to pasowało z moim wyobrażeniem.

Naprawdę lubiłem gimnazjum. Pracowałem bardzo ciężko, ale znajdowałem również czas na przyjemności. W życiu trzeba zachować równowagę. W gimnazjum grałem dużo w badmintona. Mój tata jest w tym bardzo dobry, więc pewnie mam to po nim i zawsze lubiłem konkurować z innymi. Podobało mi się to, że nie był to tak oczywisty sport jak inne i żeby w niego grać musiałeś mieć dużo umiejętności. Podobały mi się rzeczy, które wymagały jakiś umiejętności i uwielbiałem wszystko co było dla mnie jakimś wyzwaniem.  

Pod koniec 8 roku zaprzyjaźniłem się z chłopakiem o imieniu Will, którego traktowałem jak swojego brata. Mieliśmy takie same poczucie humoru i dogadywaliśmy się bardzo dobrze od samego początku naszej znajomości. Will i jego przyjaciel Hayden strasznie chcieli założyć zespół. Chłopak o imieniu Nick nauczył się grać na basie , więc dołączył do nich i tak powstał zespół. Chcieli wziąć udział w bitwie zespołów w szkole i potrzebowali wokalisty, więc zapytali mnie czy nie chciałbym spróbować. 

To był dla mnie trochę szok, ponieważ zawsze śpiewałem tylko pod prysznicem czy w samochodzie. Wiedziałem, że jestem w stanie dać sobie radę, ale nie miałem pojęcia jak wypadnę. Jednak marzenie o byciu w zespole zwyciężyło i zacząłem ćwiczyć z nimi. Zawsze śpiewaliśmy 'Summer of 69' Bryana Adamsa i 'Be My Girl' Jet, dlatego też zdecydowaliśmy się wykonać je podczas konkursu. 

Kiedy byliśmy już gotowi i zaczęliśmy wypełniać formularz zgłoszeniowy, zdaliśmy sobie sprawę, że nie mamy żadnej nazwy. Niestety nie mogliśmy żadnej wymyślić. Dzień przed występem nie wiedzieliśmy co zrobić, więc zdecydowaliśmy się wybrać coś na chybił trafił. Zasugerowałem nazwę 'White Eskimo', a że nie wymyśliliśmy nic lepszego, napisaliśmy nazwę którą podałem.

 ----------------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki, ale chociaż są ferie mam mało czasu. Zostało jeszcze tylko 1,5 strony rozdziału 'Happy Days' Harrego, więc powinnam dodać go w tym tygodniu. Nie wiem jak często będą się później pojawiać rozdziały, bo jeszcze tylko tydzień ferii i szkoła. :c
Tak w ogóle dzisiaj są urodziny Harrego. <3
Nie mogę uwierzyć, że ten 16-latek który pracował w piekarni ma już 19 lat. <3
Chciałam jeszcze pogratulować Beliebers (jeśli jakieś w ogóle to czytają) koncertu Justina w Polsce. <3 Tak długo o niego walczyłyście i sądzę, że bardzo na niego zasłużyłyście. Mam nadzieje, że my także doczekamy się swojego koncertu. :)
+ jeśli ktoś chce być powiadamiany o kolejnym przetłumaczonym fragmencie niech napisze w komentarzu .