środa, 24 kwietnia 2013

Harry Styles - Moving On Up cz. I

 Harry Styles - Moving On Up cz. I


Sporo pamiętam z mojego castingu do X Factor i Bootcamp'u, ale z czasem to wszystko staje się niewyraźną plamą. Dla mnie najlepszym momentem było, kiedy powiedziano nam, że będziemy razem w zespole. Rozmawiałem z Louis'em, Zayn'em i Niall'em na Bootcamp'ie i pamiętam, że pomyślałem wtedy 'To będzie dobra zabawa', ale nigdy nawet przez chwilę nie pomyślałem, że to się tak skończy. 

Po odpadnięciu z programu postanowiliśmy, że zatrzymamy się w domu mojego ojczyma w Cheshire. Przez kilka pierwszych dni stworzyliśmy silną więź ze sobą. To było nowe doświadczenie dla nas wszystkich, ponieważ to było jak życie w akademiku. Moja mama i Robin całkowicie zostawili nas. Złożyliśmy się i moja mama zrobiła zakupy, wypełniła lodówkę i zostaliśmy z tym. Pewnego wieczoru ugotowałem dla nas obiad - piersi z kurczaka, frytki i groszek - usiedliśmy wszyscy dookoła stołu i gadaliśmy o bzdurach. Codziennie jedliśmy Super Noodles, wychodziliśmy na ogród i długo graliśmy w piłkę nożną. Później poświęcaliśmy 10 minut na śpiewanie i znów graliśmy w piłkę nożną przez 3 godziny, pływaliśmy i jeździliśmy do KFC... Po prostu się bawiliśmy, ale to naprawdę dobry sposób na poznanie siebie nawzajem. Uczyliśmy się też co nie co o sobie przez robienie głupich żartów.  

Dogadywałem się z Louis'em bez słów. Jesteśmy do siebie bardzo podobni i podoba mi się to, że on jest miły dla wszystkich i potrafi cieszyć się chwilą. Kiedy widzisz kogoś takiego jak on pojawia ci się uśmiech na twarzy. Czuję, że mogę mu powiedzieć wszystko. W jednej minucie potrafi być na prawdę zabawny, ale jeśli ktoś ma problem od razu staje się poważny i daje bardzo dobre rady. 


Hiszpania była bardzo, bardzo dziwna bo wciąż się poznawaliśmy, a nagle ktoś wsadził nas do samolotu razem, czuliśmy się jakbyśmy jechali na wakacje. Ciągle dowiadywaliśmy się nowych rzeczy o sobie - w rzeczywistości nadal tak jest - więc to był także bardzo dobry czas. Myślę, że nagle poczuliśmy się dorośli, bo byliśmy w tak dużym konkursie i pomimo obecności ekipy X Factor, w pewnym stopniu opiekowaliśmy się sobą nawzajem. 

 
                                                 ----------------------------------
Dodałam jeszcze jeden fragment po tak długiej przerwie ponieważ już kiedyś go przetłumaczyłam. :)
Przepraszam, ale kolejnego już raczej nie będzie, ponieważ nie dawno wyszło tłumaczenie i pewnie większość z was już je ma, a nawet jeśli nie to myślę, że ktoś nie długo wpadnie na pomysł żeby je dodawać. :)
Jeśli macie jakieś pytania: http://ask.fm/OneDirectionfakty
 

 

sobota, 2 lutego 2013

Harry Styles - Happy Days cz. III

Harry Styles - Happy Days cz. III

 6 lat, wakacje na Florydzie. Co za strój.!

Konkurs odbywał się w szkolnej stołówce. Zdecydowaliśmy, że ubierzemy się tak samo. Mieliśmy na sobie białe koszule i czarne krawaty. Wydawało nam się, że wyglądamy naprawdę fajnie. Wszyscy nasi przyjaciele stali tuż przy scenie, kiedy śpiewaliśmy 'Summer of 69'. Po występie podeszła do mnie pewna dziewczyna i powiedziała 'Skąd wyście to wzięli?'. Wybrano trzech finalistów, w tym nas. Musieliśmy zaśpiewać jeszcze raz, i tak wygraliśmy. To było niesamowite.  Po wszystkim doszliśmy do wniosku, że trzeba brać niektóre rzeczy bardziej poważnie, kiedy już przyjdzie co do czego.

Po konkursie nieco zmienił się zespół, ponieważ przyszedł nowy basista i jednocześnie gitarzysta o imieniu Jacob. Ćwiczyliśmy w każdą środę po szkole w domu Will'a. No i w końcu doszło do pierwszego koncertu. 

Dziewczyna z mojej szkoły powiedziała mi, że jej mama wychodzi za mąż i chciałaby żebyśmy zagrali na jej weselu. Zgodziliśmy się i ćwiczyliśmy solidnie przez dwa dni. Mieliśmy przygotowaną listę z około 25 piosenkami, które wybrała panna młoda, więc musieliśmy się dużo nauczyć. Użyliśmy systemu PA (chodzi o głośniki, mikrofony itp.) mojego ojczyma i wypadliśmy naprawdę bardzo dobrze. Śpiewaliśmy dużo piosenek Boba Marleya, kikla akustycznych i ja śpiewałem jeszcze 'Hallelujah'.

Jeden z gości weselnych był producentem muzycznym. Po wszystkim podszedł do nas i zaczął z nami rozmawiać. Powiedział, że byliśmy naprawdę dobrzy. Dodał także że przypominam mu Micka Jaggera, którego oczywiście kocham. 

Zapłacono nam 160 funtów za koncert, więc po 40 funtów dla każdego i mieliśmy darmowe kanapki. Czego więcej chcieć.? Zaczęliśmy ćwiczyć coraz więcej. Mama Will'a jest prezenterką telewizyjną i radiową w radiu Yvette Fielding. Naprawdę nas wspierała, dawała nam rady i pomagała nam we wszystkim. Zaczęliśmy myśleć na poważnie o zespole i chcieliśmy dostać kontrakt pewnego dnia. 

Zawsze myślałem żeby pójść do The X Factor i oglądając Eoghana Quigg'a oraz Lloyda Daniels'a - młodych chłopaków jak ja - sprawiło, że chciałem tego jeszcze bardziej. Wydawało mi się też, że koncerty z zespołem dały mi posmak prawdziwych występów. Pokochałem bycie na scenie i chciałem tego coraz więcej i więcej. 

Nie wiedziałem czy miałem co potrzeba i byłem naprawdę zdenerwowany podejmując decyzję, więcw końcu moja mama wypełniła podanie, i wysłała je za mnie - jestem jej za to bardzo wdzięczny. Często mam takie momenty kiedy zastanawiam się 'Co jeśli by tego nie zrobiła' lub 'Co jeśli to i to by się nie zdarzyło?'. Miałem kiedyś jeden taki dzień kiedy wszyscy siedzieliśmy i patrzyliśmy na artykuł o nas. I wtedy mnie to uderzyło. Gdybym nie poszedł do The X Factor wciąż byłbym w collegu. Zamiast tego podróżuje po całym kraju - i po innych częściach świata - z 4 moich najlepszych przyjaciół, przeżywając najlepszy czas jaki mógłbym mieć . 

----------------------------------
To ostatnia część Happy Days Harrego, następny 'rozdział' nazywa się Moving On Up i także został napisany przez Harrego. :)
Jeśli macie jakieś pytania: http://ask.fm/OneDirectionfakty

piątek, 1 lutego 2013

Harry Styles - Happy Days cz.II

Harry Styles - Happy Days cz. II

Spójrz na tą tarantule! 

Jestem singlem od końca 2009 roku i dobrze mi z tym. Świadomie nie szukam dziewczyny, ale jeśli spotkałbym osobę którą bym polubił, byłoby świetnie. Lubie z kimś być i jeśli spotkałbym odpowiednią osobę, zobaczylibyśmy co mogłoby się zdarzyć. 

Kiedy miałem 12 lat znów przeprowadziliśmy się do Holmes Chapel i wtedy moja mama poznała mojego ojczyma Robin'a. Naprawdę go lubiłem i zawsze pytałem mamę kiedy przyjdzie, ale ona najpierw chciała się upewnić, że Gemma i ja nie mieliśmy nic przeciwko. Bardzo się tym martwiła, więc w końcu ja napisałem smsa do niego, żeby przyszedł ponieważ uważałem że jest naprawdę fajnym facetem. Zawsze miałem z nim dobry kontakt i do teraz go mam. 

Byłem bardzo zadowolony kiedy Robin oświadczył się mojej mamie. Zrobił to całkiem niespodziewanie, podczas oglądania Coronation Street w Wigilię, kilka lat temu. Byłem wtedy w domu mojej dziewczyny Abi i pamiętam jak moja mama zadzwoniła do mnie, i byłem naprawdę szczęśliwy kiedy powiedziała mi że biorą ślub. Nie jestem pewien kiedy się pobiorą, chociaż kilka osób sugerowało im to, nie sądzę żeby One Direction zagrało na weselu.

Zawsze byliśmy blisko z moją mamą. Byłem maminsynkiem. Miałem też bardzo dobry kontakt z moim tatą Desem i wspiera mnie we wszystkim co robię. Myślę, że pod wieloma względami jesteśmy do siebie bardzo podobni.

Z siostrą zazwyczaj też mam bardzo dobry kontakt. Wiem, że zazwyczaj rodzeństwa kłócą się i my także to robiliśmy kiedy dorastaliśmy, ale teraz spędzamy dużo czasu razem i nawet pojechała ze mną w część trasy. 

Popełniłem kilka modowych wpadek i niestety są na to dowody w postaci zdjęć! Moje włosy zmieniały się naprawdę wiele razy w ciągu ostatnich lat. Kiedy urodziłem się moje włosy miały kolor bardzo jasnego blondu i były kręcone, potem były brązowe i proste, i później znów były kręcone kiedy miałem 12 lat. Więc przeszły przez kilka etapów. Najgorszym błędem prawdopodobnie było zrobienie blond pasemek, kiedy miałem około 8 lat. Myślałem, że to wygląda fajnie kiedy poszedłem do szkoły po zrobieniu tego, ale patrząc wstecz wyglądałem jak natrysk (nie wiem o co mu chodziło, napisał 'I looked like a douche' ). Ubierałem się w dresy i wszystko co kiedykolwiek chciałem robić to pojeździć na rowerze, i myślę że to pasowało z moim wyobrażeniem.

Naprawdę lubiłem gimnazjum. Pracowałem bardzo ciężko, ale znajdowałem również czas na przyjemności. W życiu trzeba zachować równowagę. W gimnazjum grałem dużo w badmintona. Mój tata jest w tym bardzo dobry, więc pewnie mam to po nim i zawsze lubiłem konkurować z innymi. Podobało mi się to, że nie był to tak oczywisty sport jak inne i żeby w niego grać musiałeś mieć dużo umiejętności. Podobały mi się rzeczy, które wymagały jakiś umiejętności i uwielbiałem wszystko co było dla mnie jakimś wyzwaniem.  

Pod koniec 8 roku zaprzyjaźniłem się z chłopakiem o imieniu Will, którego traktowałem jak swojego brata. Mieliśmy takie same poczucie humoru i dogadywaliśmy się bardzo dobrze od samego początku naszej znajomości. Will i jego przyjaciel Hayden strasznie chcieli założyć zespół. Chłopak o imieniu Nick nauczył się grać na basie , więc dołączył do nich i tak powstał zespół. Chcieli wziąć udział w bitwie zespołów w szkole i potrzebowali wokalisty, więc zapytali mnie czy nie chciałbym spróbować. 

To był dla mnie trochę szok, ponieważ zawsze śpiewałem tylko pod prysznicem czy w samochodzie. Wiedziałem, że jestem w stanie dać sobie radę, ale nie miałem pojęcia jak wypadnę. Jednak marzenie o byciu w zespole zwyciężyło i zacząłem ćwiczyć z nimi. Zawsze śpiewaliśmy 'Summer of 69' Bryana Adamsa i 'Be My Girl' Jet, dlatego też zdecydowaliśmy się wykonać je podczas konkursu. 

Kiedy byliśmy już gotowi i zaczęliśmy wypełniać formularz zgłoszeniowy, zdaliśmy sobie sprawę, że nie mamy żadnej nazwy. Niestety nie mogliśmy żadnej wymyślić. Dzień przed występem nie wiedzieliśmy co zrobić, więc zdecydowaliśmy się wybrać coś na chybił trafił. Zasugerowałem nazwę 'White Eskimo', a że nie wymyśliliśmy nic lepszego, napisaliśmy nazwę którą podałem.

 ----------------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki, ale chociaż są ferie mam mało czasu. Zostało jeszcze tylko 1,5 strony rozdziału 'Happy Days' Harrego, więc powinnam dodać go w tym tygodniu. Nie wiem jak często będą się później pojawiać rozdziały, bo jeszcze tylko tydzień ferii i szkoła. :c
Tak w ogóle dzisiaj są urodziny Harrego. <3
Nie mogę uwierzyć, że ten 16-latek który pracował w piekarni ma już 19 lat. <3
Chciałam jeszcze pogratulować Beliebers (jeśli jakieś w ogóle to czytają) koncertu Justina w Polsce. <3 Tak długo o niego walczyłyście i sądzę, że bardzo na niego zasłużyłyście. Mam nadzieje, że my także doczekamy się swojego koncertu. :)
+ jeśli ktoś chce być powiadamiany o kolejnym przetłumaczonym fragmencie niech napisze w komentarzu .

środa, 30 stycznia 2013

Harry Styles - Happy Days cz. I

Harry Styles - Happy Days cz. I


Czasami mam przebłyski z dzieciństwa i wydaje mi się, że moim najwcześniejszym wspomnieniem jest wizyta w Disney World kiedy miałem około 5 lat. Wszystko wydawało się wtedy takie duże i fajne, i podobało mi się to. 

Pierwszy raz kiedy byłem z dala od mojej rodziny, był kiedy zacząłem chodzić do żłobka "Happy Days". I to naprawdę były szczęśliwe dni. Zawsze dobrze dogadywałem się z opiekunkami, a kobieta która była właścicielką przedszkola była także naszą nianią, więc pewnie dlatego mogłem bawić się lepszymi zabawkami częściej niż inne dzieci. Byłem bardzo dobrze wychowany i nie pakowałem się w kłopoty ani nic. Bardziej interesowała mnie zabawa niż bycie niegrzecznym. 

Dosyć dobrze pamiętam swój pierwszy dzień w szkole. Moja mama poszła ze mną i usiadła ze mną w klasie, a potem w połowie dnia wyszła. Wszystkie dzieci bawiły się razem, ale niektóre trochę płakały. Czułem się z tym dobrze i miałem kilku kolegów, więc zaaklimatyzowałem się bardzo szybko i nigdy bycie tam mi nie przeszkadzało. Moim najlepszym przyjacielem w podstawówce był Jonathan, który nadal jest moim dobrym przyjacielem i często się z nim widuje. Przyjechał nawet zobaczyć mnie w trasie i ciągle jesteśmy w kontakcie. 

Od najmłodszych lat brałem udział w szkolnych przedstawieniach i raz grałem Buzz'a Lightyear'a w Chitty Chitty Bang Bang. Wiem, że to brzmi trochę dziwnie, ale zasadniczo kiedy dzieci ukryły łapacza dzieci, w sklepie z zabawkami mieli tyko Buzz'a i Woody'ego, więc musiałem przebrać się za Buzz'a. To był jeden z moich pierwszych występów, jeśli można nazwać to występem.

Grałem też w sztuce pt."Barney" o myszce która mieszkała w kościele. Grałem Barney'a i byłem ubrany w szare rajstopy mojej siostry, opaskę z uszami i musiałem zaśpiewać przed wszystkimi. Lubię myśleć, że byłem dobrą myszką.

Zawsze kochałem śpiewać. Pierwszą piosenką, której znałem wszystkie słowa była "The Girl of My Best Friend" Elvisa. Mój tata zapoznał mnie z jego muzyką i kiedy dostałem maszynę do karaoke od mojego dziadka, razem z moim kuzynem nagraliśmy mnóstwo piosenek Elvisa. Chciałbym nadal je mieć żeby móc ich posłuchać. 

Od wczesnych lat lubiłem matematykę ponieważ używaliśmy kostek i sześcianów, i to było fajne, ale kiedy podrosłem matematyka stała się trudniejsza, więc wolałem bardziej angielski. Pisałem naprawdę dobre wypracowania i czułem się naprawdę dumny kiedy dostałem 6 za mój pierwszy esej. Niestety tak łatwo się rozpraszałem, że zacząłem spędzać coraz więcej czasu na rozmowy z kolegami z klasy lub marząc i już nigdy nie wróciłem do bycia tak dobrym jak kiedyś. 

Lubiłem też wf i dużo grałem w piłkę nożną. Kiedy zacząłem grać w lokalnej drużynie piłkarskiej zaprzyjaźniłem się także z osobami z innych szkół, co oznaczało że miałem wielu przyjaciół. Zawsze lubiłem przebywać z ludźmi i poznawać nowe osoby, więc zawsze miałem wielu przyjaciół. Przyjaźniłem się z dziewczynami i chłopcami. Nie byłem jednym z tych chłopców, którzy uważali że dziewczyny śmierdzą i nie lubili ich. Przyjaźniłem się z każdym.

Z wiekiem stawałem się coraz bardziej bezczelny i kiedy miałem osiem albo dziewięć lat zacząłem testować granice. Zacząłem także bardziej interesować się dziewczynami. Tylko raz wdałem się w bójkę podczas całej mojej edukacji i było to w szkole podstawowej. Nie jestem typem chłopaka, który wybierał bójki i nawet jeśli ktoś próbował ją zacząć, zaczynałem się śmiać, bo rozśmieszało mnie to bardziej niż cokolwiek.

Kiedy miałem 7 lat moi rodzice rozwiedli się i to był dla mnie dość dziwny okres. Pamiętam, że płakałem kiedy moi rodzice powiedzieli mi że się rozstają, ale później było już w porządku. Chyba nie dokońca wiedziałem co się dzieje, wiedziałem tylko że moi rodzice już nigdy nie będą razem.  

Moja mama, moja starsza siostra Gemma i ja opuściliśmy Holmes Chapel i przeprowadziliśmy się bardziej na wieś do Cheshire. Naszym nowym domem stał się pub i moja mama stała się jego właścicielką. Niedaleko mieszkał chłopak o imieniu Reg i był on jedynym dzieckiem w okolicy (oprócz mnie i mojej siostry), więc mimo że był w wieku mojej siostry, spędzaliśmy razem cały czas. Przeprowadziliśmy się tam latem, więc ja i Reg codziennie chodziliśmy do lodziarni Great Budworth,  która była oddalona o 2 mile. Pożyczaliśmy 2 funty od naszych mam, jechaliśmy tam na rowerze i kupowaliśmy lody. Pamiętam to bardzo dobrze. Do tej samej lodziarni zabrałem chłopców, kiedy przyjechaliśmy tam przed Bootcampem. A lody tam nadal są tak dobre jak kiedyś. 

Jeśli chodzi o temat dziewczyn, kiedy miałem około 6 lat przyjaźniłem się z dziewczyną o imieniu Phoebe Fox. Nasze mamy były najlepszymi przyjaciółkami. Kupiłem jej misia, który był taki sam jak mój. Była najsłodszą małą dziewczynką. Miałem też kilka innych dziewczyn kiedy byłem młody, ale nie miałem prawdziwej dziewczyny, aż do 12 roku życia. Kiedyś wychodziłem z dziewczyną o imieniu Emilie i długo zastanawiałem się jak bardzo młodzi byliśmy. Przyjaźnimy się do tej pory. Byłem też z dziewczyną o imieniu Abi. Myślę że była to moja pierwsza prawdziwa dziewczyna. 

---------------------------------------------- 
Mam nadzieję że podoba wam się to tłumaczenie. Następna część powinna pojawić się jeszcze w tym tygodniu.
Czytasz = skomentuj bo chce zobaczyć ile osób to czyta .



wtorek, 29 stycznia 2013

WSTĘP

WSTĘP

Witamy w naszej pierwszej książce! Ledwo możemy w to uwierzyć.
      Mieliśmy dużo zabawy pisząc ją i przypominając sobie te wszystkie zwariowane, zabawne i emocjonalne chwile, które dotychczas przeżyliśmy. I uwierzcie nam, było ich wiele. Chcemy podzielić się z wami jak największą ilością naszych wspomnień, więc w środku możecie przeczytać wszystko o naszych wzlotach i upadkach, dowiecie się jak naprawdę dogadujemy się między sobą i odkryjecie nasze wielkie plany na przyszłość. 
      To niesamowite myśleć o tym jak wiele wydarzyło się w tak krótkim czasie. W tym samym czasie, ale w zeszłym roku, próbowaliśmy swoich sił w The X Factor. Od tamtej pory odbyliśmy wiele podróży, nauczyliśmy się ogromnej ilości rzeczy i stworzyliśmy muzykę, z której jesteśmy niesamowicie dumni i mamy nadzieje, że również kochacie ją tak jak my. 
      Nie jest przesadą powiedzenie, że teraz przeżywamy najlepszy czas w naszym życiu i nigdy nie wydarzyłoby się to wszystko, gdyby nie wy. Dziękujemy wam za całe wasze niesamowite wsparcie. Dla nas jest ono wszystkim i kochamy was za nie. Teraz jest czas na nadejście wielu, wielu dobrych chwili.
Love,
Harry, Niall, Zayn, Louis, Liam.
------------------------------------------
Za jakiekolwiek błędy przepraszam, ale czasami nie da się dosłownie przetłumaczyć niektórych zdań, bo nie miałyby one sensu. 
Jeśli macie jakieś pytania:  http://ask.fm/OneDirectionfakty
Follow me: https://twitter.com/1D_faktyy